Bóg ma dla każdego z nas plan na niesamowite życie. Nieraz wydaje nam się, że po ludzku nic nie możemy zrobić, nasze życie jest skazane na porażkę. Tak było ze mną. Jako dziecko nie czułem się kochany i chciany, w domu rodzinnym nieraz byłem świadkiem przemocy. Gdy dorosłem, uciekałem w rozrywkę i alkohol, żeby przenieść się w inny świat. Czułem, że moje życie jest pozbawione sensu. W głębi serca pragnąłem doświadczyć miłości, poczuć się szczęśliwym oraz założyć rodzinę. Gdy już byłem przekonany, że nic dobrego mnie nie spotka i czas zakończyć ,,tę meczarnię”, Bóg zaczął działać w moim życiu, mimo, iż wtedy nie wierzyłem i nie zauważyłem Jego działania. Czułem jednak, że coś się zmienia. Na mojej drodze życia stanęła kobieta, która mnie pokochała i dla niej postanowiłem spróbować zacząć walczyć. Prosiłem z głębi serca o pomoc i wtedy poczułem obecność Pana Boga. Zacząłem zmieniać swoje życie i myślenie, wstąpiłem do grupy, wiedziałem, że nie jestem już sam. Mimo, iż nieraz nie bylo łatwo podczas terapii z psychologiem oraz seksuologiem i kierownikiem duchowym, która dotyczyła moich zranień w relacjach miedzy rodzicami, co skutkowało niechcianymi odczuciami homoseksualnymi, podczas pracy nad sobą odkryłem, kim jestem i poznałem swoją wartość. Teraz wiem, że niechciane odczucia były reakcją na to, czego doświadczyłem jako dziecko. Gdy zaczęliśmy docierać do największych poranień, zacząłem odczuwać wolność i uzdrowienie. Wybaczyłem sam sobie.
Z perspektywy czasu wiem, że było warto zmierzyć się z przeszłością, poznać siebie, by zaczać żyć przyszłością. Nauczylem się przebaczać, a przede wszystkim kochać i być kochanym. Zacząłem żyć na nowo, cieszyć się każdym dniem. Niechciane odczucia zaczęły stopniowo znikać. Dziś wiem, że w przyszłości jestem w stanie spełnić swoje marzenia. Bóg jest tak niesamowity, że złe rzeczy, które nas spotykają, potrafi obrócić w dobro. Każdego dnia dziękuję za moje życie, za szansę, którą dostałem oraz za moich rodziców, którzy mnie kochają na swój sposób. Obecnie jestem w związku z dziewczyną. Wiem, że czeka mnie jeszcze wiele pracy nad sobą, ale wiem, że warto bylo wziąć się w garść, a nie siedzieć i narzekać na swój los. W życiu osiągamy to, na co się odważymy.
Michał, 23 lata